Benfica Lizbona zmierzy się w środowe popołudnie czasu polskiego na wyjeździe z kazaskim FK Astana, w spotkaniu 5. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów
2015/2016. W drugim spotkaniu grupy C Atletico Madryt podejmie u siebie Galatasaray Stambuł.
Po czterech kolejka fazy grupowej Orły liderują w grupie C i by być 100% pewnym awansu z grupy potrzebują dzisiaj zwycięstwa lub straty punktów przez Galatasaray w Madrycie. Benfica powinna jednak powalczyć dzisiaj choćby o remis, bo w perspektywie ostatniego spotkania z Atletico Madryt na Estadio da Luz dałoby jej to swego rodzaju "komfort" w walce o pierwsze miejsce w grupie. Wówczas do wygrania grupy wystarczyłby remis z Rojiblancos, gdyż Orły wygrały 2:1 w Madrycie i miałyby lepszy bilans bezpośrednich spotkań. Tak wiec plan minimum na mecz z Astaną w dalekim Kazachstanie to wywiezienie choćby remisu.
Benfica w sobotę przegrała już trzecie spotkanie w tym sezonie ze Sportingiem Lizbona i odpadła z dalszej rywalizacji w Pucharze Portugalii. Choć władze klubu potwierdzają, że trener Rui Vitoria ma ich pełne poparcie, to media wiele piszą o tym, że rzekomo jego posada wisi na włosku. Paradoksalnie jednak to właśnie pod jego wodzą Benficą stanie dzisiaj przed szansą wyrównania najlepszego startu Orłów w fazie grupowej Ligi Mistrzów w historii. W razie wygranej w Astanie Benfica miałaby na swoim koncie 12 punktów i tym samym wyrównano by rekord Orłów z sezonu 1994/1995, kiedy pod wodzą Artura Jorge udało się zgromadzić w fazie grupowej tyle samo oczek (3 wygrane i 3 remisy). W ostatniej kolejce goszcząc u siebie Atletico Madryt Orły mogłyby nawet ten rekord pobić.
Problemem Rui Vitorii przed dzisiejszym spotkaniem są kontuzje Luisao i Nico Gaitana, których nabawili się w derbowym pojedynku ze Sportingiem. Z tego powodu nie polecieli z drużyną do Kazachstanu, podobnie jak kontuzjowani już wcześniej Nélson Semedo, Fejsa, Salvio i Victor Lindelof.
Kadra 20 zawodników Benfiki na mecz:
Bramkarze: Júlio César, Ederson, Paulo Lopes;
Obrońcy: Lisandro, Eliseu, Sílvio, Jardel;
Pomocnicy: Samaris, Pizzi, Cristante, Talisca, André Almeida, Carcela, João Teixeira, Renato Sanches;
Napastnicy: Raúl Jiménez, Jonas, Gonçalo Guedes, Nuno Santos, Mitroglou.
Gospodarze dzisiejszego spotkania nie mają już szans na wyjście z grupy, ale wciąż liczą się w walce o trzecie miejsce w grupie dające prawo gry w Lidze Europy. Na wyjeździe przegrali do tej pory swoje oba spotkania, ale na swoim stadionie wyposażonym w sztuczną murawę pokazali już, że bardzo trudno ich pokonać. Zarówno Galatasaray, jak i Atletico Madryt zaledwie tam zremisowali, odpowiednio 2:2 i 0:0. Dzisiejsze zwycięstwo pozwoliłoby im przy przegranej Galatasaray w Madrycie wyprzedzić Turków w tabeli, a to z kolei oznaczałoby, że w ostatniej kolejce w Stambule remis dawałby im awans do Ligi Europy.
Trener Astany w dzisiejszym spotkaniu nie będzie mógł skorzystać z Bauyrżana Żołszijewa, który pauzuje za kartki. Pod znakiem zapytania stoi również występ kontuzjowanego ostatnio Rogera Canasa
Prawdopodobne składy obu drużyn:
FK Astana: Erić - Anićić, Ilić, Postnikov, Shomko - Twumasi, Maksimović, Zhukov, Cañas, Kethevoama - Kabananga.
Benfica: Júlio César - Sílvio, Jardel, Lisandro López, Eliseu - André Almeida, Samaris, Gonçalo Guedes, Carcela-González - Jiménez, Jonas.
Sędzia: Ruddy Buquet (Francja).
Będzie ciężko dla Benfici .
OdpowiedzUsuńOj bardzo ciężko tym bardziej, że drużyna chyba w dołku psychicznym :(
OdpowiedzUsuń