Benfica wygrała piąte z kolei spotkanie ligowe. Orły nie tracą wiec dystansu do prowadzącego Sportingu i drugiego FC Porto. Dzięki w miarę pewnej wygranej nad Vitorią mogą dzisiaj spokojnie się przyglądać co zrobią najgroźniejsi rywale do mistrzowskiego tytułu.
Benfica losy spotkania w praktyce rozstrzygnęła już przed przerwą, bo do szatni schodziła z dwubramkowym już prowadzeniem po trafieniach Pizziego (35') i Jonasa (39'). Gdy kilka minut po przerwie wynik podwyższył jeszcze Mitroglou (54') to marzenia gospodarzy o dobrym wyniku prysły jak mydlana bańka. Co prawda po kilku minutach rozmiary porażki zmniejszył Vasco Costa (58'), ale Orły odpowiedziały kolejnym trafieniem, a raczej Vitoria sama się "dobiła" po samobóju Ricardo (79'). Gol w końcówce Hyun-Jun Suka (88') na 2:4 nie mógł już zmienić losów spotkania.
pełna dokumentacja spotkania - tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz