Benfica pokonała Os Belenenses 4-0 w małych derbach Lizbony na Estadio Da Luz. Tym samym nasza drużyna powróciła na fotel lidera Primeira Ligi i ma nadal jedno "oczko" przewagi nad FC Porto.
Pierwsza połowa zaczęła się od ataków Benfici, lecz dopiero w 12. minucie swoją okazję wykorzystał Andre Almeida, który wykorzystał złe przyjęcia piłki przez obrońcę Belenenses i bezlitośnie wykorzystał swoją szansę. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa, lecz Benfica miała jeszcze swoje okazję, w tym gol Costasa Mitroglou ze spalonego.
W drugiej połowie sytuacja na boisku nie uległa zmianie i tak samo jak w pierwszej, tak i w drugiej 'Orły" strzeliły na początku odsłony. W 52. minucie do Costasa Mitroglou podał piłkę Eduardo Salvio, a Grek strzelił najpiękniejszego gola meczu zza pola karnego niemalże w okienko bramki.
W 60. minucie meczu sam Salvio mógł się cieszyć ze zdobycia gola po podaniu Żivkovicia. 91. minuta to akcja dwóch killerów Benfici. Bowiem do Jonasa podawał Mitroglou, a Brazylijczykowi nie pozostało nic innego jak pokonać Cristiano. Faktem jest jednak to, że ostatnia bramka została zdobyta ze spalonego.
"Orły" mogą się już skupić na rozgrywkach Primeira Ligi Pucharze Portugalii. "Smoki" natomiast mają jutro starcie w lidze mistrzów, gdzie zagrają rewanżowe spotkanie z Juventusem Turyn. Chociaż rywalizacja wydaje się rozstrzygnięta na korzyść Włochów, to na pewno Porto nie odda awansu tak łatwo i będzie trochę zmęczone przed starciem na Estadio Do Dragao z Vitorią Setubal. Benfica natomiast ma nieco cięższy mecz, bo na trudny terenie w Paços de Ferreira. Oba zespoły grają ostatnie spotkanie przez wielkim "O Clássico", które odbędzie się 2 kwietnia na Estadio Da Luz. Będzie to mecz, który może rozstrzygnąć kto będzie górą w starciu o mistrzostwo Portugalii. Wiemy jak ważnym wydarzeniem jest starcie "Orłów" ze "Smokami" w Portugalii. To największe święto piłki nożnej, nazywane drugim klasykiem na półwyspie iberyjskim po starciu Realu Madryt z Barceloną. Odliczamy już dni do tego wielkiego starcia.
Statystyki z meczu - tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz