Benfica w ubiegłej kolejce strzeliła zwycięskiego gola po
stałym fragmencie gry. „Orły” w tym sezonie potrafią dokładnie zagrać ze
stojącej piłki. Niestety ten element gry ma dwie strony medalu.
Ostatni mecz z Rio Ave potwierdził pewną zależność: gdy
Benfica zdobywa bramkę w Lidze NOS po rzucie rożnym, to zawsze wygrywa
spotkanie. Już w sześciu ligowych meczach w bieżącym sezonie miała miejsce taka
sytuacja, co zaowocowało 18. punktami zdobytymi przez podopiecznych Bruno
Lage’a.
Szersze spojrzenie na gole ze stojących piłek pozwala
zobaczyć kilka ciekawych statystyk. Benfica w obecnej kampanii zdobyła 7 goli
po rzutach karnych wykonanych przez Pizziego. Poza tym piłkarze „Orłów”
pakowali piłkę do siatki po 9. dośrodkowaniach z rzutów rożnych. Benfice tylko
raz w tym sezonie nie udało się odnieść zwycięstwa po wrzutce z narożnika
boiska. Domowy mecz z Szachtarem w ramach 1/16 finału Ligi Europy zakończył się
remisem (3-3) – wówczas dośrodkowanie Pizziego z rożnego na gola zamienił Rúben
Dias.
Druga strona medalu
W przypadku Benfiki stałe fragmenty gry mają również
negatywne znaczenie. Zawodnicy stołecznego klubu mają problem po zagraniach ze
stojącej piłki, co mogliśmy zauważyć po wznowieniu rozgrywek. W Algarve, w
meczu z Portimonense, Dener zdobył bramkę po wykorzystaniu wrzutki z rzutu
wolnego z bocznego sektora boiska. Chwilę później zespół z Portimão doprowadził
do wyrównania. Znów kluczem do sukcesu był stały fragment. Gol nie został strzelony
co prawda po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale do wybitej piłki za szesnasty
metr dopadł Júnior Tavares, który nie dał szans Odysseasowi. Mehdi Taremi z Rio
Ave również zdobył gola w wyniku rzutu wolnego.
Tu z kolei mamy do czynienia z odwrotną zależnością: gdy Benfica traci gola z rzutu rożnego, to nigdy nie wygrywa. Za przykład mogą posłużyć starcia z FC Porto i Braga na Stadionie Światła.
Zazwyczaj na mecze z zespołami, które dysponują co najmniej
jednym rosłym napastnikiem, Bruno Lage stawiał na wysokiego Jardela (tak było
choćby z Zenitem z powodu Dzyuby). Ostatnio nie było to możliwe, ponieważ
kapitan nabawił się kontuzji z Portimonense w pierwszej fazie meczu.
abola.pt
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz