Generalnie spory niedosyt po wczorajszych meczach może czuć cała "wielka trójka". Sporting gdyby wygrał przy remisie w Classico mógłby odskoczyć na 6 punktów. Z kolei remis Lwów dawał możliwość dzięki wygranej jednej z drużyn na doskoczenie do nich na 2 punkty. Ostatecznie został zachowany status quo.
Początek spotkania należał do gospodarzy, ale praktycznie nie zagrozili bramce Vlachodimosa. Orły w 17. minucie odpowiedziały kapitalną akcją Nuno Tavaresa, który dośrodkował w pole karne do Seferovicia, a ten zgrał piłkę do wbiegającego w pole karne Grimaldo, który to sprytnym strzałem otworzył wynik spotkania. Niestety prowadzenia nie udało się długo utrzymać, bo już w 25. minucie wyrównał Mehdi Taremi po asyście Jesusa Corony. Benfica mogła odpowiedzieć bardzo szybko, ale strzał Darwina Nuneza z kilku metrów trafił w słupek.
Jeszcze przed przerwą obie ekipy stworzyły sobie po jednej okazji bramkowej. Najpierw gospodarze w 36. minucie gdy minimalnie po długim słupku uderzył Luis Diaz i Orły gdy w 44. minucie z ostrego kąta minimalnie spudłował Darwi Nunez.
Druga połowa nie była już tak ciekawa i emocjonująca jak pierwsza. Dopiero w 62. minucie groźnie z kilku metrów uderzał Rafa Silva, ale niestety wprost w interweniującego Agustina Marchesina, a w 70. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego główkował Marenga ale jego strzał odbił Vlachodimos.
Losy spotkania mogło i powinno rozstrzygnąć wydarzenie z 71. minuty. Benfica organizowała akcję od tyłu i próbujący przejąć piłkę Taremi brutalnym wślizgiem sfaulował Nicolasa Otamendiego. Arbiter początkowo pokazał mu żółty kartonik, ale po analizie VAR wyrzucił irańskiego napastnika Smoków z boiska.
Benfica grając w przewadze miała znakomitą okazję by przełamać passę 4 kolejnych przegranych spotkań o stawkę z FC Porto. Jednak to Smoki za sprawą Marengi mogli w 77. minucie objąć prowadzenie, ale Malijczyk po wrzutce piłki w pole karne próbował strzelać w ekwilibrystyczny sposób brzuchem.
Orły okazje bramkowe miały w 80. minucie gdy po rzucie rożnym główkował Vertonghenoraz w 86. minucie gdy z dystansu potężnie tuż nad poprzeczką uderzył Everton. Wynik nie uległ już jednak zmianie.
FC Porto vs SL Benfica - 1:1 (1:1)
0:1 Alex Grimaldo (17')
1:1 Mehdi Taremi (25')
Składy i reszta statystyk tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz