Ewentualny awans mógł być przysłowiową dawką tlenu dla katastrofalnie się prezentującą w tym sezonie Benficą i trzeba przyznać, że Orły były bardzo blisko osiągnięcia tego celu, a już tradycyjnie zawiodła gra w obronie i szkolne błędy poszczególnych graczy.
Po remisie "u siebie" 1:1, czyli na stadionie w Rzymie, Benfica musiała w Atenach strzelić jakieś gole i sztuka im się ta udała dwukrotnie. W pewnym momencie drugiej połowy prowadząc 2:1 miała komfortową wręcz sytuację, gdyż Kanonierzy potrzebowali do awansu dwóch goli. Niestety sztuka ta im się udała, a decydująca bramka padła w 87. minucie, co tym bardziej boli.
Benfica poniosła 19 porażek w 23 ostatnio rozegranych wyjazdowych spotkaniach w europejskich pucharach.
Pierwszego gola w rewanżu obejrzeliśmy w 21. minucie. Wówczas świetne prostopadłe podanie Bukayo Saki na gola zamienił Pierre-Emerick Aubameyang, który technicznym strzałem wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Kilkanaście minut później Benfica mogła odpowiedzieć, ale po dośrodkowaniu z prawego skrzydła nad bramką główkował Jan Vertonghen.
Cztery minuty przed przerw świetną okazję do podwyższenia prowadzenia Kanonierów miał Saka, ale mając przed sobą tylko bramkarza nie zdołał go pokonać. Tymczasem w 43. minucie Benfica doprowadziła do wyrównania. Fantastycznym uderzeniem bezpośrednio z rzutu wolnego popisał się Diogo Goncalves.
Kilka minut po przerwie po raz drugi na listę strzelców mógł wpisać się Aubameyang, który trafił nawet do siatki, ale gol nie został uznany, bowiem w momencie podania był na spalonym. W 61. minucie na prowadzeniu znalazła się Benfica. Fatalny błąd Daniego Ceballosa wykorzystał Rafa Silva, który przejął futbolówkę i trafił do siatki w sytuacji sam na sam z bramkarzem.
Arsenal nie zamierzał się poddawać i w 67. minucie wyrównał. Na uderzenie z lewej strony pola karnego zdecydował się Kieran Tierney i piłka wylądowała w siatce tuż przy dalszym słupku. Wynik 2:2 nadal do kolejnej rundy premiował jednak Portugalczyków.
W kolejnych minutach piłkarze Benfiki starali się odpierać ataki Kanonierów, ale w 87. minucie skapitulowali. Ponownie w roli głównej wystąpili Saka i Aubameyang. Pierwszy zaliczył asystę, a drugi zdobył bramkę na wagę awansu.
Arsenal vs Benfica - 3:2 (1:1)
1:0 Pierre-Emerick Aubameyang (21)
1:1 Diogo Goncalves (43')
1:2 Rafa Silva (61')
2:2 Kieran Tierney (67')
3:2 Pierre-Emerick Aubameyang (87')
Obszerny skrót spotkania na stronie polsatsport.pl - tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz