Końcówka roku to prawdziwy Armagedon dla Benfiki. Najpierw porażka 0:3 ze Smokami w Pucharze Portugalii i odpadnięcie z rywalizacji. Następnie z pracą pożegnał się Jorge Jesus i zastąpił go Nélson Veríssimo trener Benfiki B. Teraz kolejna porażka z FC Porto w potyczce ligowej i już 7 oczek straty do lidera i wicelidera. Orły w przeciągu tygodnia straciły szansę na dwa najcenniejsze trofea krajowe. Teraz pozostaje im walka o Puchar Ligi i bój z Ajaxem Amsterdam w 1/8 finału LM. W lidze trzeba pilnować 3. miejsca dającego prawo gry w el. LM, bo 4. Braga ma 6 pkt straty.
Nowy trener Nélson Veríssimo zrezygnował z gry trzema obrońcami i ustawił zespół Orłów w systemie 1-4-4-2. Niestety brak zawieszonego Otamendiego spowodował, że partnerem doświadczonego Jana Vertonghena na środku defensywy był 20-letni Morato. Niestety już od początku meczu obrona Orłów była dziurawa jak szwajcarski ser. Już w 3. minucie Pepê zmusił Vlachodimosa do interwencji, a w 5. minucie groźnie z dystansu uderzył Fábio Vieira. W 22. minucie Pepe w końcu trafił do bramki Benfiki, ale bramka nie została uznana z powodu minimalnego spalonego (8 cm).
Pomimo sporej przewagi gospodarzy Benfica powinna w 33. minucie objąć prowadzenie. Rafa Silva kapitalnie obsłużył podaniem Jaremczuka, ale Ukrainiec będąc w praktyce sam na sam z bramkarzem strzelił wprost w Diogo Costę. Niestety już minutę później zemściło się to na Orłach i Fabio Vieira otworzył wynik spotkania. Soki poszły za ciosem i w 37. minucie główka Pepe ponownie znalazła drogę do siatki Benfiki.
Co ciekawe obaj strzelcy goli dla gospodarzy debiutowali w klasyku z Benficą. Tym samym minęło 60 lat gdy w 1961 roku debiutanci Azumir i Jaime również w swoim pierwszym boju z Orłami strzelili bramki.
Po przerwie nadzieja na moment zapłonęła w sercach fanów Benfiki. Już w 46. minucie kontaktową bramkę strzelił Jaremczuk po kolejnym podaniu Rafy Silvy. Niestety już po trzech minutach została ona brutalnie zgaszona gdy drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Andre Almeida.
Orły pomimo gry w osłabieniu ambitnie dążyły do remisu i w 63. minucie były tego bardzo blisko. Szybką kontrę wyprowadził Rafa Silva i obsłużył znakomitym podaniem Gonçalo Ramosa. Strzał tego ostatniego minął już bramkarza, ale zablokował go jeszcze Zaidu.
Niestety Smoki po kilku minutach zadały zabójczy cios. Katem w 69. minucie okazał się irański napastnik Mehdi Taremi. W doliczonym czasie gry dobić Orły mógł jeszcze Otávio, ale będąc sam na sam z bramkarzem fatalnie przestrzelił.
Trener gospodarzy Sérgio Conceição ma prawdziwy patent na Benfikę. Prowadząc Smoki pokonał ją 8 raz w 13 meczu.
FC Porto vs SL Benfica - 3:1 (2:0)
1:0 Fabio Vieira (34')
2:0 Pepe (37')
2:1 Roman Jaremczuk (46')
3:1 Mehdi Taremi (69')
Składy i reszta statystyk tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz