Obie drużyny przystąpiły do spotkania mocno osłabione. Trener Benfiki Nélson Verissimo nie mógł skorzystać z Otamendiego i Darwina Nuneza, którzy wyjechali na zgrupowania swoich reprezentacji oraz Rafy Silvy zakażonego covid-19. Trener Panter również z podobnych powodów nie mógł skorzystać z trzech kluczowych graczy Porozo, Reggie Cannona i Ntepa.
Od początku meczu zarysowała się nieznaczna przewaga Orłów. W 16. minucie po kuriozalnym błędzie dwóch obrońców Panter w sytuacji sam na sam znalazł się Everton i precyzyjnym strzałem wyprowadził Benficę na prowadzenie. Boavista starała się doprowadzić do remisu, ale to Orły w 39. minucie powinni prowadzić 2:0. Po składnej akcji lewą stroną piłka została wstrzelona w pole karne, a Everton z kilku metrów posłał ją wysoko nad poprzeczką.
Boavista ma w swoim dorobku jedno mistrzostwo kraju i pięć Pucharów Portugalii, ale jeszcze nigdy nie udało jej się wywalczyć Pucharu Ligi. Nic dziwnego, że w drugiej połowie Pantery robiły wszystko by wyrównać wynik spotkania. Sztuka ta udała im się dosyć szybko, bo już w 53. minucie. Sędzia podyktował rzut karny po faulu Moraty na Musie, a jedenastkę pewnie na bramkę zamienił Gustavo Affonso.
Mogłoby się wydawać, że utrata bramki podrażni graczy Benfiki i ruszą do ataku. Jednak to Boavista w kolejnych minutach była bliższa trafienia do siatki. W 60. i 68. minucie Vlachodimos musiał swoimi udanymi interwencjami ratować kolegów po groźnych strzałach Musy. Orły odpowiedziały dopiero w końcówce. W 80. minucie Jaremczuk po centrze Joao Mario poszybował najwyżej w polu karnym, ale uderzył niecelnie. Natomiast w 90. minucie groźnie z dystansu uderzył Pizzi.
Regulamin Pucharu Ligi nie przewiduje dogrywki wiec o losach awansu do finału musiał zadecydować konkurs rzutów karnych. Pierwsze strzelać miały Pantery. Obie ekipy podeszły chyba do niego mocno zdenerwowane lub nieskoncentrowane, bo trzy pierwsze jedenastki zostały zmarnowane. Ba! Pantery nie wykorzystały aż trzech pierwszych strzałów i podchodzący przy 4. serii Jan Vertonghen do piłki przy stanie 2:1 miał awans w swoich nogach. Niestety Belg fatalnie spudłował i zrobiło się nerwowo, bo rywal trafił na 2:2. Na szczęście kończący strzelanie Julian Weigl nie zawiódł i dał Orłom awans.
Benfica do tej pory triumfowała w tych rozgrywkach 7-krotnie, czyli najwięcej razy z wszystkich drużyn. Ostatni raz miało to jednak miejsce w 2016 roku. Rywalem w sobotnim finale będzie ktoś z pary Sporting CP vs. Santa Clara, którzy zmierzą się w drugim półfinale w środę 26 stycznia na tym samym stadionie.
.
SL Benfica vs Boavista FC - 1:1 (1:0)
1:0 Evertoan (16')
1:1 Gustavo Affonso (karny 53')
Składy i reszta statystyk tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz