Przed pierwszym gwizdkiem niewiele wskazywało na to, że będzie to spotkanie jednostronne. Benfica w obecnym sezonie sprawiała już niespodzianki, za jaką uznano między innymi wyeliminowanie Ajaksu Amsterdam, więc wielu twierdziło, że w starciu z Liverpoolem, zawodnicy ze stolicy Portugalii wcale nie są na straconej pozycji.
Pierwsza połowa to absolutna dominacja przyjezdnych. Zawodnicy Liverpoolu oddali 11 strzałów w kierunku bramki strzeżonej przez Odisseasa Vlachodimosa i choć mogli prowadzić jeszcze wyżej, po trafieniu głową Ibrahima Konate z 17. minuty i wykończeniu zespołowej akcji przez Sadio Mane z 34. minuty, schodzili na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem. Jedyna dobra okazja gospodarzy w pierwszej połowie to strzał Evertona z ostrego kąta, który minął bramkę The Reds w bezpiecznej dla Alissona odległości.
Druga połowa wyglądała zupełnie inaczej. Od początku do ataków ruszyli gospodarze, którzy po szybko strzelonej bramce Darwina Nuneza złapali kontakt z Liverpoolem. Podopieczni Jurgena Kloppa zaczęli grać ostrożniej, skupiając się głównie na obronie jednobramkowej przewagi. Benfica "biła głową w mur", a Liverpool w 88. minucie wykorzystał jedną z nielicznych szans w drugiej odsłonie. Luiz Diaz wykorzystał podanie Naby Keity i podwyższył prowadzenie The Reds. Ostatecznie, Liverpool z dwubramkową zaliczką przed rewanżem, jedną nogą zameldował się w gronie półfinalistów.
Relacja za: polsatsport.pl
Skrót meczu na polsatsport.pl - tutaj.
SL Benfica vs Liverpool FC vs - 1:3 (0:0)
0:1 Ibrahima Konate (17')
0:2 Sadio Mane (34')
1:2 Darwin Nunez (49')
1:3 Luis Diaz (87')
Składy i reszta statystyk tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz